Przepiękny wystrój bloga zawdzięczam Szczególnie niewidocznej. z bloga "Skrawek nieba." Jeszcze raz Ado, dziękuję bardzo za poświęcony czas. ♥ Szablon jest przepiękny.

niedziela, 11 marca 2012

PROLOG


Życie, ludzie powiadają, że pisze ono różne scenariusze, rożne historie lepsze i gorsze aczkolwiek jedyne w swoim rodzaju. Niepowtarzalne. Przecież na świecie nie było drugiej takiej osoby kropka w kropkę jak Hitler. Tylko on miał ten ponętny wąsik, chorobę psychiczną i potworne pomysły odnośnie podboju świata. Był jedyny w swoim rodzaju. Pewnie, wiele osób próbowało go naśladować, wielu chciało opanować świat czy zapuścić wąsik, jednak nikt nie był taki jak on. On miał swój własny scenariusz, napisany przez życie i był w nim głównym aktorem.
Scenariuszy jest wiele. Dobre i złe, mieszają się one i krzyżują na wiele sposobów. Ludzie przychodzą i odchodzą, zmieniają się, dojrzewają według tego chytrego planu, który napisało życie a zatwierdził Pan Bóg.
Ja też posiadam taki scenariusz i każdego dnia gram premierę improwizując, ponieważ nie nauczyłam się tekstu. Gram w moim własnym życiu, a każde wystawione przedstawienie staram się zapamiętać najlepiej jak potrafię choćby było najgorszym z możliwych to wiem, że jest to tylko moja własność, którą chcę się z wami podzielić. Dlaczego? Sama nie wiem, może po prostu czuję potrzebę wygadania się, może chcę się wam pochwalić albo po prostu mi się nudzi i mam dzisiaj taki kaprys.
Zastanawiacie się o czym będzie moja historia? Cóż, pokażę wam jak bardzo potrafi się życie zmieniać, ile dawać szczęścia i jak bardzo ranić. Jak wspaniałych ludzi można poznać i stracić przez najgłupsze wybryki. Jak w mgnieniu oka człowiek traci to co budował przez wiele lat, to co kochał nade wszystko i musi nagle zaczynać od nowa w innym świecie, którego nie zna. Nie będą to historie zmyślone czy wyssane z palca. Opowiem wam moją historię, historię szesnastoletniej Ann Lee-Palmer, dziewczyny z Irlandii, która jeszcze trzy lata temu popukałaby się w głowę słysząc tę opowieść od jakiegoś jasnowidza. Zapewnie nie uwierzyłabym wtedy, że zamieszkam w Bradford i poznam sławny na cały świat zespół One Direction, że znajdę szczęście przechodząc przez pasmo bólu i strat jakie przyniesie zima, podła zima 2011 roku, która wszystko zmieni. Odwróci o sto osiemdziesiąt stopni. 

___________________

I oto mamy prolog, który jakoś zbytnio mnie nie zachwyca, jednak mam nadzieję, że wam się spodoba, jak całe opowiadanie. 
Pierwszy rozdział pojawi się prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu.

7 komentarzy:

  1. zachęciłaś mnie do przeczytania opowiadania ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. Zakochałam się. I to w prologu. Wow. Zrobiłaś nie mnie wielkie wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. to jest świetne ! brak słów,serio ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. łał. Jestem pod wrażeniem. Prolog zajebisty. Kto by pomyślał..., że można zrobić go takim ciekawym. Z wielką chęcią przeczytam twoje opowiadanie.
    PS: szukaj komentarza na ostatnim rozdziale :) (7)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest Serio Meega ;* Bd czytala kazdy rozdzial ;p We Love 1D . San.

    OdpowiedzUsuń
  6. SUPER PROLOG
    Zapraszam na mojego bloga
    www.reallyunofficial.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. łał.... brak słów ... ♥

    OdpowiedzUsuń