Życie, ludzie powiadają, że pisze ono różne scenariusze,
rożne historie lepsze i gorsze aczkolwiek jedyne w swoim rodzaju.
Niepowtarzalne. Przecież na świecie nie było drugiej takiej osoby kropka w
kropkę jak Hitler. Tylko on miał ten ponętny wąsik, chorobę psychiczną i
potworne pomysły odnośnie podboju świata. Był jedyny w swoim rodzaju. Pewnie,
wiele osób próbowało go naśladować, wielu chciało opanować świat czy zapuścić
wąsik, jednak nikt nie był taki jak on. On miał swój własny scenariusz,
napisany przez życie i był w nim głównym aktorem.
Scenariuszy jest wiele. Dobre i złe, mieszają się one i
krzyżują na wiele sposobów. Ludzie przychodzą i odchodzą, zmieniają się,
dojrzewają według tego chytrego planu, który napisało życie a zatwierdził Pan
Bóg.
Ja też posiadam taki scenariusz i każdego dnia gram premierę
improwizując, ponieważ nie nauczyłam się tekstu. Gram w moim własnym życiu, a
każde wystawione przedstawienie staram się zapamiętać najlepiej jak potrafię choćby
było najgorszym z możliwych to wiem, że jest to tylko moja własność, którą chcę
się z wami podzielić. Dlaczego? Sama nie wiem, może po prostu czuję potrzebę
wygadania się, może chcę się wam pochwalić albo po prostu mi się nudzi i mam
dzisiaj taki kaprys.
Zastanawiacie się o czym będzie moja historia? Cóż, pokażę
wam jak bardzo potrafi się życie zmieniać, ile dawać szczęścia i jak bardzo
ranić. Jak wspaniałych ludzi można poznać i stracić przez najgłupsze wybryki.
Jak w mgnieniu oka człowiek traci to co budował przez wiele lat, to co kochał
nade wszystko i musi nagle zaczynać od nowa w innym świecie, którego nie zna.
Nie będą to historie zmyślone czy wyssane z palca. Opowiem wam moją historię,
historię szesnastoletniej Ann Lee-Palmer, dziewczyny z Irlandii, która jeszcze
trzy lata temu popukałaby się w głowę słysząc tę opowieść od jakiegoś
jasnowidza. Zapewnie nie uwierzyłabym wtedy, że zamieszkam w Bradford i poznam
sławny na cały świat zespół One Direction, że znajdę szczęście przechodząc
przez pasmo bólu i strat jakie przyniesie zima, podła zima 2011 roku, która
wszystko zmieni. Odwróci o sto osiemdziesiąt stopni.
___________________
I oto mamy prolog, który jakoś zbytnio mnie nie zachwyca, jednak mam nadzieję, że wam się spodoba, jak całe opowiadanie.
Pierwszy rozdział pojawi się prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu.
zachęciłaś mnie do przeczytania opowiadania ; )
OdpowiedzUsuńZakochałam się. I to w prologu. Wow. Zrobiłaś nie mnie wielkie wrażenie.
OdpowiedzUsuńto jest świetne ! brak słów,serio ;)
OdpowiedzUsuńłał. Jestem pod wrażeniem. Prolog zajebisty. Kto by pomyślał..., że można zrobić go takim ciekawym. Z wielką chęcią przeczytam twoje opowiadanie.
OdpowiedzUsuńPS: szukaj komentarza na ostatnim rozdziale :) (7)
Jest Serio Meega ;* Bd czytala kazdy rozdzial ;p We Love 1D . San.
OdpowiedzUsuńSUPER PROLOG
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga
www.reallyunofficial.blogspot.com
łał.... brak słów ... ♥
OdpowiedzUsuń